Autor: Amy MeredithTytuł: Cienie (tom I)
Ilość stron: 247
Rok wydania: 2010
Co mnie skusiło do kupna książki? Po pierwsze moje ulubione wydawnictwo, po drugie okładka, a po trzecie tytuł. Wiedziałam, że ta książka spodoba mi się. Nie myliłam się...
Eve - bądź Evie, jak nazywa ją jej najlepsza przyjaciółka, Jess - jest ładna, utalentowana i popularna od pierwszych kroków w liceum. Czasem zdarzy jej się przekroczyć limit na karcie kredytowej rodziców - przez co większość czytelników uważa tę książkę za pustą i do kitu, ale to nie prawda. Do szkoły dochodzi dwóch niesamowicie przystojnych chłopaków. Luke jest rasowym podrywaczem i gdy Eve przekonuje się o tym na własne oczy i uszy przysięga sobie, że nigdy nie zwiąże się z nim, bo "Podrywacz = złamane serce". Za to Mal jest małomówny i tajemniczy, ale to nie zraża Eve, tylko bardziej ją napędza. Jest wiele zabawnych sytuacji, gdy dziewczyna próbuje odgadnąć pełne imię chłopaka, bardzo mi się to podobało. Jednak w tym czasie Eve dowiaduje się również, że umie ciskać błyskawicami z palców! Czuje się przez to, jak dziwoląg. Dlaczego tak jest? Dlaczego właśnie teraz do szkoły doszli przystojniacy? Czy to ma jakikolwiek związek z tym, że w mieście nagle zaczęły się pojawiać demony? Mam nadzieję, że się wam spodoba, tak jak mnie ;) .
Tytuł: Polowanie (tom II)
Ilość stron: 240
Rok wydania: 2011
Eve dopiero niedawno dowiedziała się o swojej mocy i miała okazję, żeby ją użyć, a znów musi zabić demona! Ale demony demonami! Luke jest taki słodki... Nie! Musi pamiętać, że jest podrywaczem, a jak już wspomniała "Podrywacz = złamane serce". Ma mętlik w głowie, bo zauroczył ją... Tak samo, jak połowę dziewczyn w szkole. Jednak on chyba również nie jest obojętny w stosunku do niej, choć sam o tym nie wie... Ale czy zdąży się o tym przekonać zanim piekielne ogary ich dorwą? Ale nie zapomnijmy, że przyjaciółka ma ważne zdanie w kwestii wybrania odpowiedniej miłości dla Eve. Co na to wszystko Jess? Będzie zadowolona czy wręcz przeciwnie?
Tytuł: Gorączka (tom III)
Ilość stron: 204
Rok wydania: 2011
Jak to możliwe, że już w marcu jest ponad 30 stopni Celsjusza?! Dodatkowo w Deepdene, modnym kurorcie, zapanowała epidemia grypy X - jak nazwali ją lekarze - a jednym z zarażonych jest tata Luk'a!. Czy ma to związek z przywiezieniem pamiątki z Kairu przez pana Cam'a Dokey'a? Too nie koniec kłopotów! W mieście zaczęli znikać ludzie i Eve nie ma żadnych wątpliwości, że to kolejna sprawka demonów. Ale co z tego, skoro między nią a Lukiem zaczęło naprawdę iskrzyć i to nie za sprawą jej mocy? A może to przez to, że chłopak zamieszkał u niej? Nieważne. Ważne, że Eve czuje się, jak w siódmym niebie. Ale czy ta beztroska będzie trwać wiecznie?
Tytuł: Zdradzona (tom IV)
Ilość stron: 208
Rok wydania: 2011
Na nieszczęście to ostatni tom :( . Jestem smutna, bo bardzo polubiłam wszystkich bohaterów. Będę ją miło wspominała...
Eve już przyzwyczaiła się, że już zawsze będzie musiała walczyć z demonami we własnym mieście. Jednak wreszcie otrzymała to, co chciała: miłość Luke'a. A dodatkowo Jess, jej najlepsza przyjaciółka, idzie na bal maturalny, więc ma pracy po same łokcie. I próbuje stłumić zazdrość, że nie pójdzie na niego z Jess, choć w dzieciństwie obiecały sobie co innego. Że pójdą na niego razem. Jednak demony nie dają o sobie zapomnieć i tym razem atakują ze zdwojoną siłą. Dlaczego? Czy to za sprawą tego, że moc Eve jest większa? A może to przez jej mroczną część, która bierze nad nią górę i otwiera bramy piekieł? Okazuje się jednak, że to nie demony są największym wrogiem. Tylko ludzie, którzy obiecali ją chronić. Co Eve zrobi w takim wypadku? Czy podda się i mroczna strona weźmie nad nią władzę? A może spróbuje jednak wytłumaczyć wszystko?
Napisałam to tak, jakbym ja sama chciała to przeczytać, mam nadzieję, że wam również się spodobało :) . Wiem, że używam bardzo prostego języka, ale właśnie taki napisane zostały te książki. Jeżeli się nie spodobało - lub spodobało - proszę zostawić po sobie jakiś komentarz :) . Chcę wiedzieć, że to, co piszę jest warte uwagi.
Do przeczytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz